18 maja 2011

Samodzielność...

Piękny i  budujący przykład dziewczynki z klasy czwartej, która sama wie, czego chce i co powinna. Nie czeka na przypomnienie rodziców o terminowych sprawach, tylko sama bierze sprawy w swoje ręce. Na korkowej tablicy przypina najważniejsze hasła mające przypomnieć jej o tym, o czym zapomnieć nie powinna. Taka postawa nie wynikła oczywiście z niczego, i nie wyskoczyła jak przysłowiowy Filip z konopi, tylko była od najmłodszych lat przyzwyczajana umiejętnie do zaradności  i samodzielności. Od umiejętności samodzielnego ubierania, wiązania sznurowadeł, układania rzeczy w półeczkach, poprzez samodzielne pakowanie tornistra, a nawet robienia sobie śniadania - do prawidłowej postawy dobrej, solidnej uczennicy, która potrafi wyodrębnić to, o czym nie powinna zapomnieć.  Ten graficzny sposób umieszczony w widocznym miejscu w jej pokoju przypomina jej właśnie o tych najważniejszych spawach. Widać, że to robocza "dekoracja", że pisane to w pośpiechu, i na różnych kartkach - ale ważne, że dla niej to jest czytelne i spełnia swoją rolę.  
A może w natłoku różnych spraw i dorośli powinni w podobny sposób przypominać sobie o terminowych sprawach?Ważny jest system - dla każdego być może inny - spełniający swoją rolę w zabieganym świecie. Majka47

1 komentarz:

  1. Kiedyś do tego służyły po prostu kalendarze ;-)Ja nadal mam dwa: do pracy zawodowej i domowy.

    aniollewy

    OdpowiedzUsuń