22 lutego 2013

W domowych progach.

Ostatnia tura szkół kończy właśnie ferie zimowe. Pogoda ogólnie dopisała, kto tylko mógł wyjechać - wyjechał, poszusował na nartach i ...wrócił. Za tydzień zacznie się nieco spokojniejszy miesiąc, miesiąc oczekiwania na wiosnę i święta, które ten miesiąc zakończą.
Pozostaje więc sporo wolnego czasu na zwykłe, domowe zajęcia. Może trzeba wypróbować przepis na coś pysznego z ferii, może wprowadzić trochę wiosennej diety w codzienne menu.
Może należy rozglądnąć się po najbliższym otoczeniu i zaprojektować pewne zmiany. To są miłe czynności, przywiązujące nas do domu, a nawet pozwalające odreagować stresy z pracy czy niesmak i niepokój po oglądnięciu politycznych gierek. 
W domowe progi zawita także ekonomia. Będzie to wymagało od nas zmiany utartych schematów i wyeliminowania zbędnych wydatków. 
A tak na marginesie pytanie - czy kule piorące mogą zastąpić proszek do prania i czy to jest oszczędność, czy niepotrzebny wydatek? Majka47 
  
 

15 lutego 2013

Jaki dziwny tydzień...

To, czego doświadczaliśmy, obserwowaliśmy czy przeżywali  w tym jednym tylko tygodniu starczyłoby na cały miesiąc wiadomości. Studia rozgrzane do czerwoności, redaktorzy prawie nie wychodzący z pracy, tematy krajowe i zagraniczne zdominowały prawie wszystkie blogowe wpisy, gdyż  co może być ciekawszego, a czasem i dziwniejszego od zdarzeń tego tygodnia. 
Do tego jeszcze popielec  i walentynki...Dziwne połączenie, tak dzień po dniu, ale takie jest życie. 
Może właśnie okres wielkopostny usystematyzuje wiele spraw, przywróci równowagę w Rządzie, oraz ustabilizuje sytuacje światową. Na dziś jest istotne, że planetoida 2012 DA14 minęła szczęśliwie Ziemię, wyrok więc zagłady świata został odroczony, chociaż teraz tak się szybko dzieją różne rzeczy, że nie wiadomo czego możemy się spodziewać.  
Jedynie przyroda powoli dąży do przedwiośnia, a raczej ta przedwiosenna pora roku już jest.
A może zacząć codzienną gimnastykę, aby wejść do marca  lżejszym krokiem, przejrzeć daty wizyt lekarskich, zadbać o wyniki  naszego zdrowia, wprowadzić lżejszą dietę?
Wydaje mi się, że jeśli chcemy, aby sytuacja ogólna trochę się ustabilizowała - przede wszystkim musimy zacząć "porządek" u siebie i w najbliższej rodzinie. I wcale nie o porządki wiosenne czy świąteczne tutaj chodzi, a o uporządkowanie spraw najbliżych w moim otoczeniu. Powinno to wyjść wszystkim nam na zdrowie. A o porządkach wiosennych będzie wpis w następnym miesiącu...Majka47   

8 lutego 2013

Kto na tym zyskuje?

Miejscowość do 50 000 mieszkańców. Parę Biedronek, jedna w budowie, parę większych marketów, w tym nowy Kaufland, a budowie również Tesco...
W telewizji i w radiu reklamy - gdzie można kupić najtaniej, a w reklamach radia lokalnego nawet informacje o której godzinie w którym markecie promocje, obniżki, i wszelakie cenowe atrakcje. 
Już się nawet większość orientuje, gdzie i po co trzeba podjechać. A więc ryby i warzywa super świeże i atrakcyjne cenowo w dużych marketach, z mięsem trochę gorzej - preferowane są mniejsze sklepiki, różnorodność pieczywa w marketach jest większa niż w piekarniach, natomiast jakość chleba najlepsza w piekarni. 
Najkorzystniej wychodzą ceny towarów promowanych, w tym przemysłowych w wielkich sklepach i często są to towary firmowe. 
Po prostu eden cenowy - gdyby zadać sobie trud zrobienia zakupów w wielu marketach, w każdym kupując tylko to, co cenowo korzystne. Wiemy już, w które dni są nowe promocje w danych marketach, a gazetki promocyjne można przejrzeć wirtualnie. Tylko brak czasu  jest znaczącą przeszkodą w realizacji listy zakupów po promocyjnej cenie. 
Czy więc ta ilość sklepów działa na naszą korzyść? Pewnie tak, lecz przede wszystkim wiemy w jakiej cenie musi zmieścić się nasz wekeendowy koszyk
A co z mniejszymi sklepami - jak się odnajdą przy sklepowych rekinach i czy też ich stać na podobne ceny i promocje?  Majka47

1 lutego 2013

Luty nie pozwoli nam się nudzić...

Najkrótszy miesiąc w roku trzyma dla nas w zanadrzu wiele atrakcji. Już w tym tygodniu przypada tłusty czwartek (7), sobota i niedziela po tłustym czwartku to ostatki, a we wtorek (12) śledziówka. Początek lutego zachęca więc jeszcze do karnawałowych szaleństw, tańców i  tradycyjnych potraw staropolskich - chociaż obecne przystaweczki też są smaczne i zdrowe. 
13 lutego już popielec rozpoczynający okres wielkopostny. 
14 lutego dzień św. Walentego - czyli serduszkowe walentynki, które już się zadomowiły, a wystawy sklepowe już oferują okazje cenowe "tylko na walentynki". Kalendarz z ruchomymi świętami ma więc wpływ na planowanie weekendów i wyjść. Gdzieniegdzie zbiega się to jeszcze z feriami dzieci i młodzieży. Zima  - chociaż teraz trochę złagodniała, w górach oferuje nadal kuligi i inne zimowe atrakcje. A jeśli nic z tego co wymieniłam nikogo nie zadowoli - to zawsze pozostaje dobry film czy książka, bo chociaż dnia już zauważalnie przybywa, to jeszcze wieczory są  długie. 
Druga połowa lutego  - to już przedwiośnie. Może pojawią się pierwsze bazie... 
17 lutego - to już tylko dla zainteresowanych - Światowy Dzień Kota, a wiem, że jest wiele miłośników tych futrzaczków. 
Ostatnie dni lutego można poświęcić na odświeżenie i przegląd garderoby wiosennej, zastanowienie się co należy kupić, dokupić, zmienić, aby wiosnę powitać w dobrym samopoczuciu. 
Jak widać i mnie brakło lutowych dni i zawędrowałam do wiosennego miesiąca...Majka47.