25 stycznia 2013

Przelotnie zaobserwowałam....

Przez trzy dni trwał w katowickim Spodku międzynarodowy turniej gier komputerowych (18, 19 i 20 stycznia).
Nie znam się oczywiście na tym, ale byłam właśnie wtedy w Katowicach, "oblepiony" młodzieżą Spodek, która się nie dostała na trybuny widziałam, a trochę wiadomości zaczerpnęłam od mojego wnuka- gimnazjalisty, który był szczęśliwym kibicem na trybunach w Spodku.
 Intel Extreme Masters - taka jest nazwa tego turnieju - odbywał się po raz pierwszy W Polsce na taką skalę. W ubiegłym roku był w Hannowerze, a w następnym roku będzie w Brazylii.
Ale zacznę od początku...Wszystkie pociągi i autobusy jadące do Katowic wypełnione były młodzieżą. W stronę Spodka toczyła się rzeka młodych ludzi. Aby dostać się do środka trzeba było odstać 40min. do godziny w długiej kolejce na stopniach Spodka. Przed wejściem młodzież ze względów bezpieczeństwa musiała zostawić wszystkie napoje - wiem, że chodziło o wyeliminowanie alkoholu. Przy takiej masie ludzi - byłoby to szkodliwe. Spodek pomieścił ok dziesięć tysięcy kibiców, a około 2 tysiące oglądało zmagania najlepszych graczy stojąc przed Spodkiem na telebimach. Ponieważ było mroźno - kibice mogli się ogrzać przy koksownikach. 
Spodek wypełniony był do ostatniego miejsca. Ta młodzieżowa impreza odniosła niesamowity frekwencyjny sukces. Dostępna i bezpłatna była dla wszystkich chętnych. Zmagania mistrzów odbywały się od 12,00 - 22,00.W turnieju udział brał drużyny z całego świata.Najlepsi okazali się Koreańczycy i Rosjanie, z dobrej strony pokazali się również Polacy i Amerykanie.
Nam pozostało nowe słownictwo, takie jak: cyberarena, cyberatletyka czy e-sport.
Zainteresowanie, jakie towarzyszyło imprezie można porównać do piłkarskich mistrzostw świata. Majka47     

18 stycznia 2013

Na horyzoncie...ferie zimowe.

Dla niektórych województw już nie na horyzoncie, lecz po prostu są! Rozpoczęły się ferie zimowe. Zima jak na zamówienie dopisuje, sypie śniegiem, piękna zimowa aura, trochę mroźna, ale z wszystkimi atrakcjami. Przede wszystkim zmiana otoczenia, dużo ruchu na świeżym powietrzu. O ile lato jest cudne nad morzem, to zimową porą powinno się oglądać ośnieżone góry, stoki przygotowane do jazdy na nartach, kuligi i cały ten zimowy urok. Oczywiście pod warunkiem, że znajdzie się w grupie tych szczęśliwców, którzy na ferie wyjadą. Kto zostaje w domu - koniecznie powinien zainteresować się tym, co szkoła i miasto przygotowało na ferie dla dzieci. A jest tego niemało. To sa duże dofinansowania do programu ferii w miejscu zamieszkania. W świetlicach szkolnych i środowiskowych - oprócz pożywienia - autokarowe wycieczki po bliskiej okolicy, wyjścia na basen, bezpłatne wejścia dla dzieci na lodowiska, udział w spektaklach  teatralnych i seansach kinowych. W sumie - równie atrakcyjnie można spędzić czas jak na wyjeździe. Trzeba tylko wejść na stronę internetową swojego miasta, zebrać odpowiednie wiadomości i wybrać zajęcia najbardziej odpowiadające. Uważnie też zapoznać się z tym, co nowego powstało w naszym regionie, co można było by zwiedzić czy odwiedzić w czasie ferii.  Dzisiaj właśnie został  otwarty w Bielsku-Białej nowy ośrodek rekreacyjno-narciarski na Dębowcu, gdzie dzieci  w czasie swoich ferii będą mogły bez dalekich wyjazdów, praktycznie na miejscu aktywnie spędzić czas. Majka47

11 stycznia 2013

Magiczny styczeń.

Styczeń jest takim magicznym miesiącem, który rzuca światło na cały rok, który jest przed nami. 
Kiedy tylko kieliszkiem szampana pożegna się stary rok, kiedy minie pierwszy - jeszcze prawie świąteczny tydzień - zaczynają się nam otwierać nowe dni nowego roku. Już widać, że ten rok wie, czego chce. Przede wszystkim zaczyna przybywać dnia. Naprawdę, nie tylko na barani skok, lecz już zauważamy, że później zapada zmrok niż w grudniu i rankiem też - szczególnie przy pogodnym dniu  wcześniej robi się widno i nie trzeba już zapalać tak wcześnie światła.  
Dookoła nas - po przerwie świątecznej - na nowo ruszyła praca. Buduje się wiele - i nowe drogi, i nowe centra handlowe (?) i inne inwestycje budowlane. 
Osobiście nas też ten nowy rok aktywizuje. Od zaplanowania terminów ważnych spraw własnych i rodzinnych aż do większej aktywności ruchowej (narty, łyżwy, kijki, jak nie ma śniegu - to rower) - żeby tylko nadrobić stracony czas listopadowo - grudniowy, przypominający drzem niedźwiadka.
Słyszałam już radosny świergot ptaków (chyba wróbli) w pobliskich krzewach. 
Chcę też odsłonić bardziej okna, inaczej upiąć firanki, aby czym prędzej do mojego mieszkania zawitała aura słoneczna, dodająca energii. Nie zapomnę o kwiatach doniczkowych i ich zimowych potrzebach. Zaręczam, że zimą kwiaty też mogą zdobić i wprowadzać do wnętrza mieszkania optymizm. 
Nie dajmy się więc wirusom, grypie, przeziębieniom. A może zasiać zielony ogródek? Rzeżucha i szczypiorek już czekają...Majka47
 

4 stycznia 2013

Już jest z nami, a my z Nim!

Za nami pozostał magiczny świąteczny czas, miłe spotkania, kolędowanie przy muzyce, koncerty w salach i domach kultury, a przede wszystkim powitanie nowego roku. 
Coraz mniej już chętnych do powitania nowego roku na "białej sali". Młodzi  witają nowy rok "terenowo" - pod ratuszem, na placach, przy ośrodkach sportu i rekreacji, bądź na głównych ulicach miast. Prawie w każdym domu przynajmniej do północy, na mniejszych lub większych  "domówkach" (dawniej prywatkach) żegna się stary rok i czeka na powitanie nowego. Oj, żal było trochę żegnać ten odchodzący - który mimo, iż był rokiem przestępnym - nie był taki zły. Dopiero spojrzenie w kronikę rodzinną przypomniało, że jednak były w rodzinie i choroby, i jakieś tam zawirowania, jakieś zabiegi - ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. A teraz - 13 - pechowa czy szczęśliwa w 2013!
Od nas będzie zależeć (w większości) jak potoczą się dni, z czego będziemy korzystać, a od czego umkniemy. Czy będziemy siedzieć tylko przed olbrzymim ekranem telewizji cyfrowej, a jedynym sportem będzie przełączanie kanałów, czy telewizja będzie rzeczą podrzędną, a my będziemy brać czynny udział w różnych wydarzeniach , w tym przede wszystkim kulturalnych, sportowych i wyjazdowych. Nie piszę tutaj o polityce, gdyż wiele tych spraw dzieje się bez naszego udziału, choć ma wpływ na nasze gospodarowanie i planowanie. 
  Najbardziej hucznie przywitano nowy rok na balach sylwestrowych, którym może było jakby mniej, lecz każdy powinien chociaż parę razy witać nowy rok w pięknej kreacji na duuużym balu.   
Nowy Rok - przywitał nas tradycyjnie piękną, nieprzemijającą wiedeńską muzyką na koncercie noworocznym. 
Jest wiec ten nowy roczek trochę zapłakany jak niemowlę ( właśnie deszcz płynie po szybach, gdy to piszę), trochę jeszcze zmarznięty i nieśmiały, lecz my już bierzemy Go w obroty, ogrzejemy na karnawałowych tańcach, a na feriach zimowych zabawimy śnieżkami - bo przecież śnieg w końcu trochę zmieni nasz krajobraz. Majka47