12 lipca 2011

Miasteczko słońca i muzyki.

Czekamy na wakacje cały rok. Planujemy, wybieramy, jedziemy. To zupełnie coś innego niż spacer po mieście. Nowe środowisko, inny klimat, inne zwyczaje. Od lat trwa dyskusja, czy na urlop jechać razem czy osobno? Czy zabierać się wspólnie na wyjazd wczasowy czy sanatoryjny, czy też spróbować swoich sił indywidualnie. Jeśli parami - to nie ma problemu - pokój 2-osobowy czeka. Jedynki są dla prywatnych, komercyjnych. Pozostają trójki - super jeśli z węzłem sanitarnym. Pięknieją nasze miasta i zabytki, ale baza noclegowa jeszcze pozostawia dużo do życzenia. A jeśli trójka - to z kim ją dzielić, jeśli się jest pojedynczo?Do kogo mnie dopiszą lub kto do mnie zostanie dokooptowany?
Już mam więc przydział i klucz do pokoiku. Poznaję w przyspieszonym tempie moje współtowarzyszki. Jest super, a pokój duży, jasny, pogodny. 
Jeszcze wizyta u lekarza, dobór zabiegów. Wysoko oceniam kontakt ze służbą zdrowia. A zabiegi przyjazne, właściwie dobrane do indywidualnych potrzeb. 
Za mną więc trzy tygodnie innego trybu życia, innych zajęć. Czas wypełniony dbaniem o swoje zdrowie przedłużał się na cały dzień. Bo przecież chodzenie z  kijkami, jazda na wypożyczonym rowerze, czy "balety" przy kawiarnianych ogródkach to też dbanie o zdrowie - i fizyczne i psychiczne. To zupełne oderwanie się od domowego trybu życia i nawet brak komputera nie był problemem. 
To jeszcze nie koniec niespodzianek. Ciekawe wycieczki organizowane w sobotę czy w niedzielę pozwalały zwiedzić bliższe i dalsze okolice. Ale najważniejszy był termin mojego pobytu w kurorcie. Właśnie w tym czasie odbywał się coroczny Międzynarodowy Festiwal im. Krystyny Jamroz. Jest to festiwal muzyczny, w którym udział biorą znani i uznani muzycy, kompozytorzy, gwiazdy opery i operetki, filharmonie i laureaci poprzednich konkursów. Można było spotkać wiele sławnych ludzi, którzy występowali, a później odsłaniali w głównej parkowej alei swoje "słoneczka". Ponieważ herbem Buska Zdroju jest słoneczko, zatem takie słoneczka były przypisane sławom muzycznym. Do  tematu festiwalu jeszcze wrócę, a teraz zamieszczam kolaż, aby zilustrować to, o czym pisałam. 
 
Właśnie dzięki festiwalowi mój pobyt nabrał zupełnie innego wrażenia, a słynne melodie do teraz pozostają w pamięci. Majka47

3 komentarze:

  1. Busko piękne miejsce byłem tam nie dawno tylko ta mineralna ohyda siara!
    Ważne że dobrze zagospodarowany - efektywnie czas.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz Majko, że nigdy nie była w sanatorium? Jak unormuje się trochę z tym moim kręgosłupem to mam zamiar złożyć papiery:)
    Cieszę się, że pobyt przyniósł Ci tyle wrażeń, no i najważniejsze, że podreperowałaś swoje zdrowie... Teraz czekam na wpis o festiwalu:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Majko, jak dobrze siarka ma wspaniałe lecznicze walory, choć smierdzi jest super dla organizmu i wszelkie bóle znikają,a festiwal wpłynął na humor i dodał uroku pobytowi, znakomite połączenie, pozdrawiam
    j

    OdpowiedzUsuń