12 marca 2012

Powoli czas na ...porządki.

Powoli czas na porządki. I te świąteczne i te wiosenne, bo przecież jedno z drugim się łączy. Marca już prawie połowa , przedwiosenna aura taka "jędzowata" i niesympatyczna nie sprzyja spacerom czy wyprawom, więc zajrzyjmy powoli do szuflad, zakamarków i półek. 
W takich momentach mam wielką chęć na zmianę. Najchętniej zrobiłabym jak w reklamie - wszystko co widoczne zawinęłabym do jakiejś płachty i sprzedała na bezpłatnych ogłoszeniach, a wystrój mieszkania urządziłabym na nowo. Zresztą u mnie tak dużo tego do zmiany nie ma, gdyż w ubiegłym roku o tej porze był remont, i odnawianie, i przestawianie - wszystko o czym może dusza zamarzyć. Ale i tak  na wiosnę muszę wszystko przetrzeć, umyć, odkurzyć i na nowo ułożyć. Bardzo lubię "gruntowne" sprzątanie właśnie na wiosnę. I niech mi nikt nie mówi, że sprząta na co dzień, i nie robi świątecznych porządków. Jest  różnica między sprzątaniem codziennym, a sprzątaniem wiosennym. Dywany wytrzepane, okna lśnią, w szafach i półkach porządeczek - a wszystko w okresie 2, 3 dni. I wówczas czuję ja i mój kręgosłup i kolana i ręce, że idzie wiosna, że idą święta. W więc...wszystko przed nami. Majka47   

2 komentarze:

  1. Hej Majko!
    Ja mam zaległe 26 dni urlopu to właśnie sobie ze dwa dni wezmę na sprzątanie przed świętami:)
    Bo akurat żona będzie miała więcej pracy. Jest kosmetyczką.
    A Dzień Kobiet nie jest zły. Nie wszystko co było kiedyś NIE JEST ZŁE.
    Tak uważam.
    Ale i pozdrawiam i dziękuję w imieniu Violi za koematarz. Pewnia sama do Ciebie zajrzy.
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, ja na takie generalne porządki wiosną nie mam czasu, bo nie dość, ze muszę jeździć w weekendy na wieś do swojego ogrodu, gdzie i tak nigdy nie jestem na bieżąco, to jeszcze w pracy zaczyna mi się kołomyja.

    notaria

    OdpowiedzUsuń