22 listopada 2013

LIstopadowe ostatki...

Pogoda w tym roku tak się pięknie wkomponowała w listopad, że powstała nawet nowa pora roku: PRZEDZIMIE. Tak prezenterzy pogodowi określają tegoroczną pogodę, która rzeczywiście wolno toczy się w kierunku zimy. Do tej pory jesień składała się ze złotej polskiej jesieni i szarugi jesiennej, ale słowo przedzimie w odniesieniu do tej pogody może się i przyjmie.
A może to dlatego, że szarugi jesiennej nikt się specjalnie nie boi - przebywamy w cieplutkich pomieszczeniach, oświetlonych, więc nikt pogody nie odczuwa tak, jak dawniej. Swoje obowiązki i tak trzeba wypełnić, a marketach część czasu spędzić, siłownię i basen zaliczyć, trochę przed szklanym ekranem z rodziną posiedzieć, obejrzeć stare i nowe reklamy (super ten z papierem toaletowym na tablecie)...Takie są właśnie listopadowe ostatki. Jeszcze za wcześnie robić porządki na Święta, ewentualnie można zacząć myśleć o prezentach, tym bardziej, że Mikołaj już w pobliżu...Trzeba zbierać siły na porządki świąteczne, kiermasze przedświąteczne, oraz zaplanować długi świąteczno - noworoczny  czas. A może warto pokusić się o święta wyjazdowe lub o wyjazdy świąteczne? Wszystko dla ludzi...Majka47
   

1 komentarz:

  1. No tak, przedzimie - wzorem przedwiośnia:)))

    Jest jeszcze ciepło, ale myślę, że przyroda odrobi swoje i wkrótce nieźle nas zamrozi. Dobrze, że mamy swoje ogrzane nory, w których w razie czego możemy sie ukryć:)))
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń