28 czerwca 2013

Wakacyjny lipiec.

Dni zbliżającego się lipca to kanikuła, dawny sezon ogórkowy czy po prostu bardziej leniwe i zwolnione tempo życia. 
Już samo to, że dzieci nie idą do szkoły stwarza w domu inny rozkład dnia, inną atmosferę, a nawet wymusza dostosowanie się do wakacji. Przerwa w intensywności pracy bardzo się zresztą wszystkim przyda. 
Aura - o ile oczywiście nie męczy nas opadami czy ulewami - też zachęca do korzystania z uroków przyrody. 
W czasie wakacji dzielimy się na tych, którzy byli na wczasach lub - którzy pojadą na wczasy. Ponieważ wyjazd i pobyt na wczasach związany jest jednak ze sporym wydatkiem (np. dla rodziny czteroosobowej) - może spróbujemy prześledzić w naszym miejscu zamieszkania czy dawne określenie "sezon ogórkowy" dziś nadal ma sens. 
Często w lipcu swoje święta mają poszczególne miasta czy wioski. Są to piękne, często trzydniowe imprezy z programem artystycznym. Każdy może coś wybrać dla siebie, w czymś uczestniczyć.
W lipcu również zaczynają się tzw. koncerty promenadowe na świeżym powietrzu, koncerty orkiestr dętych czy formacji paradnych. 
Teatr ma co prawda przerwę wakacyjną, lecz filmy można w różnych kinach (studyjnych, współczesnych, DKF-ach itp.) oglądać  zgodnie z zainteresowaniami. 
W naszym regionie czeka nas jeszcze na przełomie lipca i sierpnia słynny Tydzień Kultury Beskidzkiej - wykonaniu polskich i zagranicznych zespołów. 
Wymieniać można by jeszcze długo, ale już i te przykłady podpowiadają, że sezonu ogórkowego (oczywiście oprócz warzywniaków i grządek w ogródkach) próżno jest szukać. 
Następny wpis będzie dopiero około połowy lipca, gdyż trzeba wykorzystać parę pogodnych dni na wędrówki po Beskidach. Majka47
 

3 komentarze:

  1. Ten śmietnik taki jest. To nie żart :)
    Nasza spółdzielnia ma dużo lokali przy głównej ulicy i placu. Lokale te wynajmują głównie banki i dobrze płacą. I jest dobry zarząd i dobra rada nadzorcza. I to cały sukces.
    A najważniejsze, żeby ludzie się interesowali. Bo jak nic mieszkańców nie obchodzi to kadra kierująca od razu to czuje i robi co chce.
    Pozdrawiam Vojtek

    Majko!
    Miłego wędrowania po Beskidach!~Ja mam urlop dopiero we wrześniu. W następnym wpisie napisze o planach urlopowych. Ale tylko o planach nie wyjeździe :)
    Trzymaj się Majko i uważaj na siebie!
    Vojtek w Warszawie na razie

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę dobrej pogody.
    Chyba będzie, bo tradycyjnie deszczowe lipce przeszły już do historii...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozdrawiam Majkę.
    Dałem nowy wpis. A urlop jeszcze przede mną. I bardzo dobrze.
    Ciekawe co u Ciebie?
    dziś padało na Mazowszu cała noc.
    Pozdrawiam serdecznie
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń