11 sierpnia 2011

Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni...

Czas wakacyjny to również czas zabaw, wieczorków, fajfów przy kawiarnianych ogródkach przede wszystkim na wolnym powietrzu. 
Kto był w sanatorium, to wie, że fajfy są prawie obowiązkowym kolejnym zabiegiem. I wcale nie trzeba mieć partnera -  jeśli panów jest mniej - panie tańczą w kółeczku. Ważne, że czuje się takt muzyki, słyszy melodię, że mimo różnych schorzeń można tańczyć i ruszać się. Jest to nawet nieodzowny element dla zdrowia psychicznego, dla odreagowania stresów i zmartwień dnia codziennego, dla wzmocnienia efektów kuracji uzdrowiskowej. Na stolikach zamówione soki,piwo, ewentualnie drinki - lecz wszystko z umiarem, tak jak zdrowie pozwala. 
Ale nie tylko w sanatoriach ludzie się bawią. W większych miastach są kawiarnie,  gdzie spotykają się ludzie w hmm - starszym wieku. I codziennie można tańczyć przy muzyce z lat 60-tych, 70-tych. 
Godzina 17. - wszystkie miejsca zajęte, ludzi tłum, orkiestra zaczyna grać. Parkiet zapełnia się. Najpierw tańczą tylko pary. 
Później dołączają osoby samotne, ale wszyscy bawią się znakomicie. 
Myślę, że jest to dobry sposób spędzenia wieczornego czasu w gronie bliskich - oczywiście od czasu do czasu - aby się nie znudziło. A w czasie wakacji tego wolnego czasu jest chwilami więcej - wszak wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni...Majka47

3 komentarze:

  1. Byłam trzy razy w sanatorium i nigdy nie chodziłam na tzw. potańcówki. Było tyle innych ciekawych rzeczy do zrobienia i obejrzenia, czasem wysłuchania... Wychodzę z założenia, że nic nie jest obowiązkowe, zwłaszcza w sanatorium;-)

    notaria

    OdpowiedzUsuń
  2. Słowa zaczerpnięte z piosenki zespołu KULT fajnie oddają atmosferę balów i wolnej chaty.
    Troszkę mnie nie było ale jestem .
    A fajfy czy domówki świetne spędzenie wolnego czasu.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko zależy od potrzeb osób kurujacych się w sanatoarium, jeżeli tego rodzaju relaks jest potrzebny to dalej wyjechali z domu wszyscy.... tralalala

    OdpowiedzUsuń