19 sierpnia 2011

Przedostatni sierpniowy weekend...

Sierpniowe kwiaty już w pełni rozkwitu, niektóre zniszczone zmiennością aury, niektóre już przekwitnięte. Czuje się w powietrzu powolne odchodzenie  lata - chociaż jeszcze ponad miesiąc do pierwszego dnia jesieni. 
Trawniki już też nie takie, jak wiosną. Pojawiają się pierwsze złocienie, małe, o różnych kolorach. 
A może czas coś w ogródku zmienić? Coś dosadzić, przyciąć, odmłodzić? Kolejny czas ścinania ziół - pachnący lawendowy bukiet, mięta na zimową herbatkę. Kolorowe bukiety z suszonych  kwiatów - łąkowych i ogrodowych - bardzo nam bliskie i naturalne. 
W ogrodzie zawsze jest coś do roboty, zawsze jakiś pomysł do zrealizowania. Zbliża  się pora jesiennego sadzenia drzew i krzewów. 

Zachęcają nas do tego i fachowej rady udzielają  ogrodnictwa szkółkarskie. Tam też  można spędzić parę godzin wśród zieleni, kwiatów, drzew i krzewów. A może to jest jakiś sposób na spędzenie przedostatniego  sierpniowego weekendu? Majka47    

3 komentarze:

  1. Dla zakochanych w pracach w ogródku to czas na prawie jesienne robótki - ja się na tym nie znam ale wiem ze trzeba duzo pracy aby to wszystko co na grządkach odpowiednio uporządkować porozsadzać itp.
    Trzeba mieć pasję a to cenne.
    Pozdrawiam a zapewniam ze we wrześniu jeszcze będzie gorąco!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Roboty bedę miała huk, bo bedzie sadzenie tulipanó, ale to dopiero pod koniec października no i zbieranie lisci, a teraz jeszcze radość bo wszystko kwitnie jak szalone
    j

    OdpowiedzUsuń
  3. Bez pośpiechu, wszystko na luzie i spokojnie:-)

    notaria

    OdpowiedzUsuń