29 sierpnia 2011

Koniec dzieło chwali...

Zawsze najlepiej pamięta się to, co dzieje się obecnie. Może więc i te wakacje zapamiętamy jako bardzo ciepłe i słoneczne, a nawet gorące. 
Żniwa były deszczowe, za  to dożynki w spiekocie i upale. Ważne też, aby urodzaj był jak najlepszy. 
Ostatnie chwile wakacji zapamiętamy tak, jak je spędzimy. Najlepiej jeszcze w plenerze i na różnych uroczystościach. 
Właśnie w wielu miastach i wioskach odbywały się dożynki. 
Pod koniec sierpnia świętuje swoje dni wiele miast. Odbywają się wtedy koncerty i kiermasze. Są też święta owoców i warzyw, np. święto pomidora, święto cebuli itp. 
Ostatnia niedziela wakacji była też plenerowym zakończeniem  wakacji muzycznych. Odbywało się wiele koncertów, spotkań i muzycznych imprez. 
Całe lato w Parku Kościuszki w Katowicach odbywały się słynne koncerty promenadowe, mające wielu zwolenników. Ostatni taki koncert odbył się w minioną niedzielę. Filmowa muzyka, świetne wykonanie i prowadzenie koncertu przez pana Macieja Damięckiego przyciągnęło wielu zwolenników takiej muzyki. 
Tłem dla tych koncertów był sam park. Stare drzewa i krzewy w połączeniu z ukwieconymi alejkami i różnymi uroczymi zakątkami tworzyło sprzyjającą wypoczynkowi aurę. 
Przed rozpoczęciem koncertu  alejki parkowe zaludniły się, a gromadki bliskich, znajomych, a nawet rodzin z dziećmi spacerkiem przesuwały się do miejsca, gdzie odbywał się koncert. 
Takie właśnie chwile  mogą być dobrym zakończeniem wakacyjnego czasu. Majka47

3 komentarze:

  1. I chyba pogoda dopisała?:-) Dożynek w tym roku żadnych nie zaliczę, ale mam w planie imprezę plenerową w najbliższą niedzielę, już wrześniową, ale przecież to nadal kalendarzowe lato:-)

    notaria

    OdpowiedzUsuń
  2. I dobrze się zakończyły te wakacje?
    Udana impreza ale ja jeszcze liczę na ciepłe dni we wrześniu .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Majko!
    Ja jednak lato zapamiętam jako deszczowe.
    Mimo, że teraz jest pięknie.
    A Maciek Damięcki razem z bratem Damianem byli kiedyś moimi sąsiadami na Żoliborzu.
    Od Maćka dostałem kiedyś plecak i płetwy do pływania:)
    U nas też są rózne imprezy.
    Pozdrawiam Vojtek

    OdpowiedzUsuń