27 kwietnia 2011

Wiosenne klimaty.

  Tak baśniowo wygląda ukwiecony już prawie majowo fragment niedużego ogrodu, gdzie jednak architekt krajobrazu potrafił wydobyć głębię ogrodu, a dobór roślin i ich kolory świetnie  z sobą się komponują.
Właśnie teraz - przynajmniej na południu - kwitnie już wiele drzew, krzewów i roślin nawet tych, które zwykle kwitną w maju. Pąki mają już konwalie, rozkwita  nawet bez, który najczęściej darzy nas swoim pięknem na imieniny Zofii. 
Każda roślina ma swoje piękno i urok.  Przyroda - to co nas otacza, z czym spotykamy się od dzieciństwa, i co wpływa na nasze samopoczucie powinno być nam znane, doceniane i szanowane. Cieszy mnie, że potrafię określić do jakiej rodziny należy rzeżucha łąkowa, do jakiej ziemi posadzić hortensję, aby uzyskała kolor, który chcemy mieć w ogrodzie, które krzewy kwitną na pędach tegorocznych, a które na ubiegłorocznych, jak przycinać krzewy i byliny. Nawet jeśli nie mamy ogrodu, to z przyrodą spotykamy się w parkach, zespołach pałacowo- parkowych, których jest wiele nie tylko na Śląsku, wreszcie na łonie natury - czyli w lesie i na łąkach. Może spróbujemy nazwać jakąś roślinę, która szczególnie przypadnie nam go gustu, narysować czy namalować oglądane kwiaty, czy zrobić na pamiątkę piękne zdjęcie. 
Nie bez powodu piszę dzisiaj ten post. Za dwa dni rozpoczyna się długi majowy weekend. Jeszcze jest czas, aby znaleźć w nim miejsce na kontakt z przyrodą, zachwycić się  leśnym zakątkiem czy roślinnością łąkową. Na pewno taka forma spędzania wolnego czasu pozwoli  nam wzmocnić lub wręcz odzyskać, nie tylko sprawność fizyczną, ale i psychiczną, wrócić do równowagi zaburzonej komórkami, komputerami, odciążyć kręgosłup od pracy siedzącej
a przede wszystkim odetchnąć pełną piersią świeżym powietrzem.   Majka47                                               

2 komentarze:

  1. Miałam kiedyś ogród Majko. Był piękny i bogaty w roślinność. Napracowałam się w nim i spędzałam na tej pracy każdą wolną chwilę. Wiosną ludzie specjalnie podjeżdżali by popatrzec na kwitnące miejsce. Do kwitnącej wisterii przyjeżdżał starszy pan z miejscowości odległej o 50 km. Musiałam go sprzedać. Sprzedawałam jakbym sprzedawała własne dziecko. Teraz rośnie tam tylko "piękna trawa" i rząd tujek. Mało przy tym pracy... i podobno "ładnie wygląda". Nawet piękny grill z kamienia rozebrano... Podobno ten elektryczny praktyczniejszy. Nie jeżdżę tam. Za bardzo boli...:( Ludzie też tam już nie przychodzą... Mówią- że nie ma po co.
    anka

    OdpowiedzUsuń
  2. Majko!
    Ja na weekend jadę w sobotę przed południem:) A wracam w poniedziałek po południu:)
    Będzie wędkowanie, fotografowanie i odpoczywanie....... Mamy sprzątanie terenu i zawody wędkarskie.
    I już się cieszę!
    Pozdrawiam Vojtek

    OdpowiedzUsuń