20 sierpnia 2012

Ekumenizm w praktyce.

Zakończyła się w naszym kraju wizyta rosyjskiego patriarchy prawosławnej Rosji. Podobała mi się właściwa oprawa tego spotkania. Zamek Królewski  - miejsce spotkania, szacunek ze strony Kościoła i Państwa podkreślały ważność tego wydarzenia. Trochę dyskusji na różnych stacjach medialnych - jak zwykle - za i przeciwko. Ale spotkanie się odbyło. A jak się to ma w praktyce, jak to właściwie pomaga ludziom? W ekumenizmie jest to dopiero pierwsza stacja, ale coś drgnęło. To coś, z czym ludzie spotykają się już od dawna. A więc wypowiadały się małżeństwa mieszane, jak żyją, jak wychowują dzieci, jakie mają problemy. 
Bliskie kraje, ale tyle różnic, inna religia, piękne cerkwie i monastyry, inne rytuały, różnice w wierze. Trudno to wszystko połączyć, a przecież trzeba.
Jestem właśnie po lekturze książki pana Jerzego Stuhra pt. "Tak sobie myślę". Książka przedstawia niesamowitą walkę z chorobą, chęć życia i wyzdrowienia. I tak się stało. Wybitną pomocą w walce była pomoc kochającej rodziny, podtrzymującej na duchu w trudnych chwilach, zasady wpajane od młodych lat, a przede wszystkim wiara. Pomagały też listy i sms-y od wiernych widzów wierzących w to, że aktor pokona chorobę. A w trudnej chwili modlił się w intencji wyzdrowienia pana Jerzego pastor, rabin, Buddystka, Paulini z Częstochowy i zaprzyjaźniony ksiądz. Pan Jerzy pisze "Jestem w centrum ekumenizmu. To jest piękne". 
Do książki Pana Jerzego jeszcze powrócę. Dziś stwierdzam, że ekumenizm w praktyce już od dawna istnieje. Majka47 

1 komentarz:

  1. To ciekawe, jak wiele zależy od naszej wiary. I to nie tylko w Boga, ale także w to wszystko, co jest wytłumaczeniem naszej ziemskiej egzystencji...
    A ekumenizm... to nic innego jak tolerancja.

    OdpowiedzUsuń