5 marca 2012

Aktywne bezdroża.

Jesteśmy ostatnio świadkami częstych katastrof i wypadków. Nie chcę dodawać jeszcze jednego postu do całodziennych prawie dywagacji i domniemiań  przyczyn katastrofy kolejowej. 
Współczuję szczerze rodzinom ofiar, a także ludziom, którzy przeżyli to zderzenie. Chwila ta będzie im towarzyszyć już stale, a trauma przy wsiadaniu do pociągu będzie się odnawiać za każdym razem. 
Takie są te ludzkie bezdroża - i to zarówno powietrzne, kolejowe, morskie jak i drogowe. W pewnych sytuacjach czy zbiegach okoliczności złośliwie uaktywniają się i zbierają obfite żniwo. 
Do pewnego czasu tłumaczono szczególnie zaginięcie statku czy samolotu tzw. czarną dziurą. 
Na drogach w miejscach szczególnie niebezpiecznych  stawiane są znaki przestrzegające o ilości wypadków. 
Mimo tych wszystkich ostrożności - wystarczy gęsta mgła i śliska droga i karambol drogowy - czasem parokilometrowy gotowy.  
Właśnie te aktywizujące się bezdroża sprawiają, że  po wielkich katastrofach i wypadkach ogłaszana jest żałoba narodowa. 
Spotkałam się ze zdaniem, że to niepotrzebne, że nas to nie dotyczy. 
Chcę tym wpisem wykazać, że jest to właśnie bardzo potrzebne. 
Niezależnie od przyczyn wypadków ucierpieli i zginęli ludzie. Należy im się moment zastanowienia, cichego westchnienia, rezygnacji z dyskoteki czy z rozrywkowej imprezy.   
Natomiast dołożyć należy wszelkich starań, aby te aktywne bezdroża uczynić przyjaznymi. Majka47

 

4 komentarze:

  1. Hej Majko!
    Coś u nas tych wielkich katastrof dużo ostatnio. Katastrofa Casy, potem samolotu prezydenckiego teraz ta kolejowa.
    Jeśli chodzi o kolej to ona się sypie!
    Pociągi jeżdżą dłużej średnio niż przed wojną!
    To się wydaje aż niemozliwe, ale jednak tak jest.
    Jeśli chodzi o żałobę narodową to powiem tak. Średnio co tydzień na drogach w Polsce ginie około 40-50 osób.
    I nikt nie robi żałoby narodowej.
    Tak mówią przeciwnicy żałoby narodowej.
    Ja nie mam na ten temat wyrobionego zdania. Jest żałoba to się do niej dostosuję.
    Cześć Ich pamięci!
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  2. Wciaz piszesz blooga.
    A ja swoj opuscilam tak dawno...
    wrocilam dzis z ciekawosci...
    sprawdzam co u moich bloogowiczek :)))
    pozdrawiam ! Bardotka
    mademoiselledeparis.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam.
    Skupmy się na rodzinach ofiar a nie na rozdrapywaniu ran.
    Pozdrawiam.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz toczy się dyskusja na temat zasadności wprowadzania żałoby po katastrofach, w których zginęli ludzie... Myślę, że istotne w tym wszystkim jest to, żeby do tych katastrof nie dochodziło...

    OdpowiedzUsuń