Bardzo lubię codzienne prace w domu. Najbardziej jednak podoba mi się sprzątanie na wiosnę. To już za niedługo, gdyż wydaje mi się, że pierwsze symptomy zbliżającej się wiosny to nie pączki na drzewach, czy trele kosów, lecz właśnie chęć wpuszczenia do mieszkania jak najwięcej słonka i świeżego powietrza z błękitnym niebem włącznie. Tymczasem firanki przeważnie od świąt "zdobią" nasze okna, wszystko domaga się wyczyszczenia, umycia, przetarcia. Nieważne, że święta wielkanocne będą dopiero w kwietniu - pozimowe porządki czas zacząć robić lada moment. Zima już dosyć zatrzymała się w naszych progach, za zamkniętymi oknami. Na pewno początkiem marca można zacząć robić porządki.
Pomoże nam w tym coraz mocniejsze marcowe słońce, bezlitośnie wskazując każdą smugę, każdą pajęczynkę, nawet niewielkie zabrudzenia czy ślady od ogrzewania.
Czekają na nas również kwiaty doniczkowe, które już można zacząć przesadzać i zasilać. Dawniej kwiaty przesadzało się na św. Józefa - w marcu, ale były to kwiaty rodzime, nie hodowane w szklarniach i nie przystosowane do całorocznego zdobienia mieszania. Dziś wiele kwiatów to kwiaty szklarniowe, kwiaty z Holandii, kwiaty, które nie mają tzw. zimowego okresu spoczynku. W ciepłych, ogrzewanych mieszkaniach cały rok muszą być zadbane i zdrowe. Tymczasem po okresie grzewczym wymagają od nas przedwiosennej troski i uwagi. Oberwać suche liście, przesadzić, przyciąć, zasilić. Znów będą cieszyć nasze oczy.
Posprzątany gruntownie dom czy mieszkanie wyzwala w nas chęć zmian, może przestawienia niektórych mebli, może inną dekorację czy kolorystykę wnętrza.
Na koniec możemy już przyciąć do wazonika gałązkę forsycji lub bazi, będziemy obserwować jak się rozwijają i wiosennie zdobią nasze mieszkanie.
Takie prace wyciszają i dają wiosenną radość. Majka47
Zgadzam się, czasem podczas takich zajęć można się wyciszyć, może coś przemyśleć, tylko nikt nie może nam przeszkadzać. Najlepiej wykonywać takie prace samemu we własnym tempie. A dzień słoneczny trwa już ponad 10 godzin :-)
OdpowiedzUsuńnotaria
Lubię porządki wiosenne bo wiem, że niezadługo będzie ogród potrzebował grabienia i porządków i dobrze tak juz mi ciasno w domu a słoneczka mi się chce
OdpowiedzUsuńj
Witaj, Majka:) Oj, porzadki ... rrrr... nie cierpie, ale musze:)))) Na wiosne, to zawsze cos przestawiam, zmieniam... Juz zaplanowalam odmienic dwie komodki, przerobie ja na ludowo, mam juz papier scierny....
OdpowiedzUsuńMajko!
OdpowiedzUsuńNo własnie będę miał okazje zobaczyć te domy na wodzie na własne oczy. AS także kolosy oceaniczne w centrum miasta. Do Amsterdamu wybieram się w drugiej połowie sierpnia.
Ja tez biorę udział w porządkach domowych. I nawet to lubię.
Pamiętam jeszcze jak nasza mama kwiaty przesadzała. A dawnje w domu mieliśmy dużo kwiatów.
Pozdrawiam Ciebie na przedwiośniu.
Vojtek