Na początku miesiąca rozpracowałam wydarzenia czekające nas w lutym. Było tego dość sporo, a wiele z nich wiąże się z tradycją. Niektóre wydarzenia swoją historią sięgają w zamierzchłe czasy, inne są bardzo młode. Wszystkie jednak są powiązane z naszą kulturą lub religią. Najmłodsze są walentynki i chociaż przyjęły się już u nas to obchodzą je najmłodsi. Starszym chyba nie podobają się gadżety, które przeważnie do niczego potem się nie przydają. Ale święto jest barwne, dominujące w serduszka i kolor miłości - więc jest to taka delikatna parada młodości i uczuć.
Natomiast zdecydowanie nie lubię tłustego czwartku, chociaż na przekór zamieszczę apetyczne zdjęcie.
Nie jestem przeciwniczką pączków jako takich, ale urządzanie zawodów w ilości zjedzenia tych smakołyków uważam za szkodzenie sobie na zdrowiu i niepotrzebne obżarstwo. Już samo to, że pączek został symbolem karnawałowego obfitego jedzenia, ma swój dzień czyli tłusty czwartek, świadczy o jego kaloryczności i szkodliwości. A robienie z tego zawodów naprawdę niczemu nie służy. Jest to jednocześnie pierwszy sygnał, że to ostatni "tłusty" czwartek, gdyż w następnym tygodniu czwartek będzie już wielkopostny.
Tradycje więc tradycjom nie są równe i należy wszystko przyjmować z umiarem. Majka47
Ludzie pakują w siebie różne rzeczy,
OdpowiedzUsuńpołykają ogień, żyletki i szklanki,
widziałem zawody w połykaniu mieczy,
i w jedzeniu mydła, by puszczać bańki.
Moje dziołchy też już ciasto wałkują
na pyszne pączki i słodkie faworki,
pewnie znów w ilości nie pomiarkują,
i będziemy je zajadać aż do wtorku .
Ja w ogóle nie obchodzę żadnych świąt (w tym i własnych urodzin) więc idea kupowania prezentu z okazji jest mi w ogóle obca. Ale jak ktoś musi, to nie mam nic przeciwko :)
OdpowiedzUsuńPączki lubię, ale wolę faworki. W tłusty czwartek często w ogóle nie jem pączków, chyba że akurat ktoś przyniesie i mnie najdzie. Post mnie też nie obejmuje, bo nie jestem Katoliczką tylko Pastafarianką (i na szczęście moja religia nawet zabrania mi postu) :)
Paczki... byly, ale juz zjedzone!
OdpowiedzUsuńSame lasuchy u nas na misji!
Serdecznosci
Judith
lavieestbelleijatez
Ja tam nie lubie słodkiego ale jeden pączę dla tradycji zjadłam
OdpowiedzUsuńj