Już coraz bliżej do lata, do zakończenia roku szkolnego, do letnich wyjazdów. Najważniejsze są teraz te dni, w których zbiera się plony całego roku szkolnego. To teraz są jeszcze ostatnie poprawki szkolnych ocen, przeliczanie ocen na procenty, doliczanie aktywności i kultury osobistej. Zaraz będą konferencje klasyfikacyjne, jeszcze jakaś wycieczka, wyjście w teren, bo nauki już prawie wcale. Z chwilą wystawienia stopni i konferencji klasyfikacyjnej szkoła zaczyna żyć innym rytmem. Dzwonki dzwonią tak samo, uczący wchodzą do klas - tematyka lekcji jednak luźniejsza, skłaniająca się do lata, do wakacji.
Najdłuższe dni łączą się w tym roku z zakończeniem roku, powitaniem lata, z pierwszymi wyjazdami.
Jeszcze kilka wspólnych szkolnych dni. A piszę o tym nie bez przyczyny, gdyż jutro, 9 czerwca obchodzony jest Dzień Przyjaciela.
Niejednokrotnie właśnie z ławy szkolnej wywodzą się i utrzymują długoletnie przyjaźnie. Od ławy szkolnej przecież zaczyna się przeżywać razem radości i smuteczki. Bardzo przeżywa się rozstanie, gdy po ukończeniu nauki trzeba podjąć dalszą, ale w innej szkole, ale przyjaźń trwa. Po studiach, po różnych etapach dorosłego życia spotkania trwają nadal.
Potem zaczynają się spotkania roczników poszczególnych klas. Wraca się pamięcią do różnych zdarzeń i osób, wspomina nauczycieli. Z wielką radością na "naszej klasie" czy na facebooku odnajdują się uczniowie z ławy szkolnej. Część pozostaje tylko znajomymi, ale część jest po prostu przyjaciółmi. Ale przyjaźń nie polega tylko na spotkaniach raz w roku. Muszą być spełnione pewne warunki, które nie zawsze od nas zależą. Lepiej jest, gdy przyjaciel jest blisko nas, gdy możemy mu pomóc w trudnych chwilach i cieszyć się prawie na co dzień jego radościami i oczywiście odwrotnie.
W tych ostatnich dniach roku szkolnego zainteresujmy się więc przyjaźniami naszych pociech, przypomnijmy sobie naszych przyjaciół z ławy szkolnej, a jeśli taka przyjaźń trwa ceńmy ją i kultywujmy. majka47
Nie kultywuję przyjaźni z dawnych, szkolnych lat. Nie mam takich długich znajomości. Prawdę mówiąc, uważam, że takie ciągnięcie znajomości i bliskich kontaktów przez całe lata jest strasznie męczące. I czasami za bardzo nas ogranicza.
OdpowiedzUsuńnotaria
Majko!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę. Ja generalnie interesuję się ludźmi. Środowiskiem w jakim żyją, dlaczego myślą to co myślą i o czym myślą:) Często rożne środowiska są dla mnie środowiskami egzotycznymi. I odwrotnie tez może być:)
Ja mam głównie przyjaciół z dzieciństwa i młodości. Z podwórka. Mieszkałem na tych podwórkach, które tak pięknie opisał Jarosław Abramow w książce "Lwy mojego Podwórka"
Na wieś mam się udać w niedzielę wieczorkiem:)
Syn powoli kończy pierwszą klasę liceum.
Pozdrawiam Ciebie
Mam taka przyjaźń trwa już , tak 60 lat, ona mieszka w Jakarcie- Indonezja, ja latałam tam na zawody 9 czy 10 razy, ona była w Poilsce, jeździłyśmy razewm po Polsce, i ciągle mało było tych rozmó, tych spotkan, i trwa to i będzie trwało, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak kto lubi - ja nie preferuje portali społecznościowych !
OdpowiedzUsuńAle w tak młodym wieku przyjażnie jak najbardziej potrzeba je pielęgnować!
Pozdrawiam