Listopad to taki ustabilizowany miesiąc. Praktycznie to, co trzeba było zrobić jest zrobione, wykonane lub jest w trakcie realizacji. Wczasy za nami, zakupy też już rozplanowane, nieliczne rocznice, jubileusze czy uroczystości z dawna wplecione w grafik. Na polu i na dworze - pusto - początkiem listopada spadną ostatnie liście, więc grabienie ogródka to praca kończąca sezon ogrodniczy.
Po zmianie czasu możemy powoli nauczyć się korzystać z długich wieczorów, delektując się herbatką, książką, miłym koleżeńskim spotkaniem, czy udziałem w spektaklach teatralnych czy kinowych, bo przecież taki sezon to właśnie nazywa się sezonem teatralnym.
Pozostaje nam obserwacja zmian w przyrodzie - chociaż to w dzisiejszym czasie trudna i zaskakująca sprawa.
- Jeśli śnieg na Wszystkich Świętych zawiedzie, to święty Marcin (11 XI) na białym koniu przyjedzie.
- Po Wszystkich Świętych słota, przez cały miesiąc błota.
- Słońce listopada mrozy zapowiada.
- Jaka pogoda listopadowa, taka i marcowa.
Może pomogą te mądrości ludowe, a póki co wiemy na pewno tylko to, jaka pogoda już była, a jaka będzie? Zobaczymy.
W gości zapraszają nas znani imiennicy - Marcin, Marek, Cecylia, Katarzyna, Stanisław, Lesław i w ostatnim dniu miesiąca - Andrzej, ten od tradycyjnego lania wosku.
Zawsze jeszcze można urozmaicić ten miesiąc rocznicami, a przede wszystkim pięknie i rodzinnie świętować 11 listopada biorąc udział w paradach, pokazach, defiladach, przemarszach itp. Majka47
No i 11 Listopada św. Marcina i rogale świętomarcińskie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńj
Listopad to miesiąc niezdecydowany,
OdpowiedzUsuńnie wie czy śniegiem sypnąć , czy może słońcem pocieszyć :-)
Ja też czekam na święto ważne dla Polski i oczywiście dodatek: rogale i gęś!
OdpowiedzUsuńZapomniałaś dodać, że w listopadzie jest 11 listopada:)
OdpowiedzUsuńI W Warszawie będzie wielka zadyma:) Ja też tam będę:)
Pozdrawiam Vojtek
Liściopad - ustabilizowany smętek...
OdpowiedzUsuńA po nim, jak po grudzie.
Siedzę, czytam, spoglądam za okno - kasztanowce straciły wszystkie liście. Za nimi otworzyła się perspektywa następnych drzew i kilku domów. Widać rybitwy, które odwiedziły nas jak zwykle o tej porze...
A u mnie to miesiąc pełen urodzin i odwiedzin rodzinnych.
OdpowiedzUsuńale śnieg przyjechał do nas wcześniej
OdpowiedzUsuńj