Ludwik Jerzy Kern
"Zawilce"
Zawilec rzadko kiedy w pojedynkę po lesie hasa,
Lubi raczej rodzinne pikniki,
Dlatego zawsze jest ich w lesie cała masa.
Rozkładają się pod drzewami,
Nie zważając na komary i mrówki,
Zupełnie jak ludzie, co to grupkami
Siedzą na kocach podczas majówki.
Tyle że te zawilce
(Może to zabrzmi nachalnie)
Zachowują się w czasie takiej majówki
Jak gdyby kulturalniej.
Bo nie jedzą na twardo jajek,
Nie piją,
Nie zagryzają kiełbasą,
I fakt ten,
Tak mi się zdaje,
Wychodzi na korzyść lasom.
A kiedy jest im tak dobrze,
Że lepiej już być nie może,
To kwitną,
Kwitną po cichu,
Zamiast drzeć się: "Mooorze, nasze moooorze!"
Poza tym nie wabią ich wcale wielkiego świata uroki,
One wolą przycupnąć sobie w cieniu głębokim.
I tam je spotkać można,
Właśnie tam,
W owym cieniu.
Jeśli ktoś zna zawilce
I z nimi jest po imieniu.
Prócz tego spotkać zawilce można też w przemówieniach,
O czym raz powiedziała mi
Na ucho
Ciocia Gienia.
Ze zbiorku wierszy pt. Portrety kwiatów przepisała Majka47
Ach, ten niezapomniany L J Kern!!!
OdpowiedzUsuńI te jego wiersze na ostatniej stronie okładki "Przekroju"...
"Lato, lato, lato czeka..." On to proroczo wymyslił.
Pozdrowienia.
To przepiękny wiersz o jakże skromnych,białych leśnych kwiatuszkach.Od razu wspominam dzieciństwo i leśne spacery.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Majka majowo :)
39 year-old Office Assistant IV Isabella Tolmie, hailing from Vancouver enjoys watching movies like Sukiyaki Western Django and Pottery. Took a trip to Chhatrapati Shivaji Terminus (formerly Victoria Terminus) and drives a Savana 3500. naucz sie tego teraz
OdpowiedzUsuń