Okres przygotowywania upominków mikołajkowych i świątecznych mamy już poza sobą, lub kończymy robić ostatnie prezentowe zakupy.
Mimo kryzysu, ograniczeń finansowych tradycja upominkowa utrzymuje się nadal - i chociażby drobiazg - jest gestem pamięci i miłości.
Skupię się tutaj tylko na upominkach dla dzieci, a więc przede wszystkim zabawkach. Dużo łatwiej niż kiedyś można kupić coś upragnionego przez nasze dzieci. I są to już rzeczy o wiele trwalsze i bezpieczniej wykonane. Dużo jest zabawek firmowych - w odpowiednio wyższych cenach, ale za to wiernie oddające prawdziwe modele aut, maszyn budowlanych, buduarków z wyposażeniem dla małych dziewczynek - do gotowania, makijażu, itp. Nie sposób wymienić wszystkiego, ale my wiemy co naszym pociechom potrzeba.
Zabawki wykonywane są z coraz to bardziej ekologicznych i bezpiecznych materiałów, są mniej łamliwe, nie powodują uczuleń i skaleczeń.
Dobrą grupą upominków dla dzieci w każdym wieku są książki. Wybór jest rzeczywiście ogromny i mimo komputerów i internetu książki cieszą się nadal wielkim powodzeniem i na pewno księgarnie nie będą zamykane.
Swoje zadanie spełnią również zabawki sportowe, zaczynając od piłki, poprzez lotki, paletki po deski i rolki czy zimowy sprzęt sportowy , jak łyżwy i narty. To jest bardzo potrzebna grupa zabawek, gdyż w wolnej chwili aktywizuje pociechy do zdrowego ruchu, przeciwdziała otyłości i wadom postawy nabywanym w trakcie nauki i w dobie komputeryzacji.
Jeśli więc takie pozytywne role spełniają upominki zabawkowe, to jak zrezygnować z tego zwyczaju?
Ale jak w tym roku przyjedzie Mikołaj, bo chyba nie na śnieżnych saniach? Majka47
Czasami żałuję, że nie było takich fajnych zabawek jak moje dzieci były młodsze. Wtedy klocki Lego trzeba było kupować w Pewksie za dolary. Jeśli ktoś takowe posiadał. Kupowałam więc najczęściej książki i inne zabawki edukacyjne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Hej Majko!
OdpowiedzUsuńJa bardziej wspominam dawniejsze prezenty. Dlaczego? Bo to co jest powszechne jest mało atrakcyjne.
Chodziłem na przykład do Składnicy Harcerskiej w Warszawie oglądałem i marzyłem co bym chciał mieć.
Teraz się nie marzy. Zagląda się w GOOGLE i wszystko już wiesz:)
To tak jak z jedzeniem dobrych rzeczy na święta. Kiedyś jadło się dobrze tylko dwa razy w roku...i to było atrakcyjne i smakowało.
A teraz tego możesz spróbować w każdej chwili:)
Ja nie lubię szaleństwa upominkowego.
Jeśli komus daje sie prezent to raczej dlatego, ze tak wypada i jest taka tradycja...czyli automatycznie.
Nie automatycznie Ciebie pozdrawiam i zapraszam
Vojtek
Majko!
OdpowiedzUsuńA wiesz nie zastanawiałem się dlaczego akurat ten rajd nazywa się Rajdem Barbórki? Na pewno dlatego, ze odbywa się w okolicach imienin Barbary:) A przecież Barbary są nie tylko na Śląsku:)
W przyszłym roku jest jubileuszowy 50 Rajd Barbórki. No i się wybieram. Do domu przyniosłem sporo kalendarzy i inne bajery samochodowe jak zapachy. I juz mam prezenty:)
Pozdrawiam przed wylotem z domu:)