2 grudnia 2011

Naturalni sprzymierzeńcy.

Te najkrótsze dni w roku nie zawsze sprzyjają dobremu samopoczuciu. Wcześnie zapada zmrok, długo przebywamy w sztucznym oświetleniu, mgły i mżawki w ciągu dnia - to wszystko  działa na nasz organizm. Choć pogoda jest przecież względnie łaskawa, bo temperatury dodatnie, często jesteśmy przygnębieni, rozdrażnieni i zniechęceni. Wszystko widzimy w ciemnych barwach. Czas więc to zmienić. Pierwszym sprzymierzeńcem w walce z jesiennym smuteczkiem niech będzie czystość. Umyte okna, odkurzone wszystkie zakamarki, ład i porządek wprowadzą uporządkowanie do naszego życia. I wcale nie trzeba z tym czekać do Świąt. Wykorzystajmy pogodę do trzepania, wietrzenia, mycia i czyszczenia. Dla nas to będzie odrobina ruchu i gimnastyki, a dla naszego organizmu samo zdrowie. 
Dobrze oddziałują na nas także kwiaty doniczkowe. Oczywiście czyste, oberwane z niepotrzebnych suchych łodyżek i resztek kwiatów. A kto się chce dalej w to wgłębiać, to znajdzie nie jedną taką roślinę, która będzie dodawała energii, pozytywnie działała na naszą wrażliwość i estetyczne odczucie. 
Podobne działanie mają kamienie naturalne noszone jako bransoletki czy naszyjniki. To też są nasi sprzymierzeńcy w walce z różnymi bolączkami. Każdy kamień ma inne właściwości i komu innemu będzie przypisany. Jeśli zatem kupujemy naszyjnik z kamieni, zapoznajmy się jakie jest jego działanie. Nosząc go poprawimy swoje samopoczucie i zdrowie. Oprócz rodzimych bursztynów i paru innych jeszcze polskich kamieni półszlachetnych 
mamy obecnie duży wybór kamieni z całego świata. Ale czy pomogą - to zależy tylko od naszego wyboru.

Na końcu wpisu wspomnę jeszcze o ekologii czy naturalności w naszym otoczeniu. Lepiej będziemy się czuć  pomieszczeniach, gdzie jest więcej rzeczy naturalnych, wykonanych z naturalnych surowców, a więc drewno, naturalne wełny czy materiały, taki trochę styl szwedzki, jak w Ikea.
A wieczorem, po dniu pełnym wrażeń, przy dobrej herbatce czy lekturze i zapalonej zapachowej świeczce wszystkie jesienne smuteczki odpłyną w dal. 

1 komentarz:

  1. Kiedy dopada mnie to złe samopoczucie, to nie mogę się skupić na żadnej lekturze, tak że czytanie wieczorne odpada. Ale porządkowanie mieszkania jak najbardziej wskazane, tyle że czasami ciężko się zmobilizować... Najważniejsze chyba, to mieć świadomość z czego się bierze to jesienne złe samopoczucie i metodą prób i błędów, wybrać coś dla siebie, coś co spowoduje pozytywną zmianę:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń