28 grudnia 2012

Jaki był, a jaki będzie?

Cały rok czekaliśmy na sylwestra, aby pożegnać stary rok, a powitać nowy. Zawsze w takim czasie jest pora, aby zastanowić się co nam dał stary rok, jaki był, co zrealizowaliśmy z naszych zamierzeń, i zaplanować - przynajmniej ogólny zarys - tego co nas czeka. 
Wiem, że nie każdy lubi planować, ale o ile można nie robić jakichś specjalnych postanowień na nowy rok, to jednak trzeba zdać sobie sprawę z tego co nas czeka w nowym roku, oczywiście w granicach naszych możliwości. 
A co nam dał mijający rok? Zapewne każdemu coś innego, czasem sprawiał niespodzianki, czasem zaskakiwał, przynosił wielką radość lub wielkie łzy - jednak wszystkim nam dał nowe doświadczenia, nowe przeżycia i doznania, jakieś refleksje czy porównania. To wszystko przyda się nam w nowym roku, może będziemy mądrzejsi, może sprytniejsi, lepiej jednak abyśmy potrafili umiejętnie wykorzystać minione doświadczenia w nowych sytuacjach nowego roku. A w wolnej chwili, może wieczorkiem, może jeszcze w starym roku lub już w pierwszych dniach nowego - delikatnie waźmy do ręki nowy kalendarz, popatrzmy na jego czyste kartki i zdajmy sobie sprawę z tego, że w wielu przypadkach właśnie nasze decyzje i działania będą zapełniały nowy czas 2013 roku. 
A więc po staropolsku - od siego roku do siego roku, aby nam się dobrze żyło...Majka47

21 grudnia 2012

Czas nas zawsze zaskakuje...

Im bliżej do Wigilii, tym czas płynie szybciej, i wydaje się, że nie zdąży się zrobić wszystkiego co zaplanowaliśmy. 
Tymczasem ostatnie zakupy, robione już z karteczką, żeby czegoś nie zapomnieć. Tymczasem lśniące już mieszkanie czeka na dekorację. Tymczasem już praca w kuchni, aby przygotować niektóre, bardziej pracochłonne potrawy. Tymczasem umówiony fryzjer, kosmetyczka, żeby w święta wyglądać i czuć się dobrze. Tymczasem jeszcze życzenia do bliskich...Dużo tego tymczasowego...
Ale spokojnie, zdążymy na pierwszą gwiazdkę. Wreszcie obudzi się w nas radość z rocznicy narodzin maleńkiej Dzieciny. Wspólne śpiewanie kolęd w domach po Wigilii, wspólne spotkanie na Pasterce, i piękne przeżywanie następnych świątecznych dni. 
Zwróćmy uwagę na słowa kolęd, ile w nich miłości, radości i nadziei. I nawet, jeśli ktoś sam spędza Święta, to nie jest samotny, gdyż myśli wszystkich ludzi skierowane są na maleńką stajenkę i tam się łączą. Życzę więc takiego głębszego przeżywania Świąt. Majka47 

14 grudnia 2012

Oby zdrowo do Świąt!

Spokojnie zaplanowane dni do Świąt czasem zakłóca jakieś zdarzenie. Często są to właśnie choroby, które wiążą się z wizytą u lekarza i pobytem w domu. Pora jest grypowa, wirusowa, czas przeziębień i katarów.  Ostatnio wnusio - przedszkolaczek zaczął gorączkować, pojawiła się jakaś wysypka czy zaczerwienienie. Okazało się, że to ...szkarlatyna. O tej chorobie nie słyszałam od czasów mojego dzieciństwa. Nikt w rodzinie, ani wśród znajomych nie chorował na tą chorobę. Szybko więc trzeba było zapoznać się z objawami, leczeniem, powikłaniami itp. Trzylatek dzielnie znosił chorobę, wysypka nie jest swędząca, występuje tylko osłabienie. Najważniejsza jest teraz  pora oczekiwania, czy zakaźna choroba nie będzie chciała jeszcze kogoś w naszej rodzinie polubić. 
Dziecięce choroby zakaźne jeszcze więc występują, pomimo szczepień i wzmacniających preparatów witaminowych. 
Tym samym w przychodniach są pełne poczekalnie, jeśli więc  nie trzeba - lepiej unikać takich skupisk, gdzie najprędzej można zostać następnym pacjentem. 
Przed przeziębieniem można się zresztą ustrzec odpowiednio się ubierając, ewentualnie przyjmując coś z wit.C. Ubiór i moda idą teraz w parze, więc można wyglądać modnie i ciepło
Pamiętać też należy w tym okresie chorobowo- grypowym o zasadach higieny, witać się bez podawania rąk czy całowania, co w okresie składania sobie życzeń jest trudniejsze, ale uzasadnione. 
Jedynie zarazki i wirusy nic sobie z tego nie robią i czasem znajdują swoją ofiarę. Majka47      

7 grudnia 2012

Z obserwacji...

Piękna grudniowa para Barbórka i Mikołaj  godnie świętowali swoje imieniny i wszystkich zainteresowanych na swoje uroczystości zaprosili. Tradycyjna Barbórka przypomniała o pracy górnika, a Mikołaj wszystkim dzieciom przyniósł wiele radości, a dorosłym - wspomnienie z dzieciństwa. 
A już na drugi dzień po św. Mikołaju na ulicach i w sklepach można było zobaczyć przeważnie starsze panie, które starały się kupić prezenty dla swoich wnuków pod choinkę. Wiem to z urywkowych rozmów, które można było usłyszeć w autobusie, lub między regałami. Gazetki reklamowe, na które czasem narzekamy, tym razem posłużyły jako ściąga, lub ułatwienie w kupowaniu prezentów, o których starsze pokolenie ma jedynie mgliste wyobrażenie. Najważniejsza jest jednak pamięć i chęć zrobienia komuś niespodzianki. Pomagają nam  w tym - oprócz wspomnianych gazetek - katalogi wysyłkowe różnych firm, a także Allegro, gdzie wiele osób konkretyzuje właśnie świąteczne upominki. Już widzę, że prawie codziennie na naszą uliczkę wjeżdżają samochody firm przewozowych z dostawami do domów. Kolej zdecydowanie przegrywa z samochodami w solidności i terminie dostarczania przesyłek. 
Jest to zresztą już ostatni dzwonek, aby zamknąć sprawę upominków, gdyż zbliża się następny etap grudnia - świąteczne porządki i zadbanie o lodówkę i spiżarnię. 
Do tego dojdzie jeszcze sprawa dekoracji świątecznych, tak aby nawet niedowiarki zobaczyły, że Święta tuż, tuż...Majka47